Cola, cudowna suczka COLLIE MERLE mix szuka kochającego domu!
Dodane Czwartek, 14 Września 2017, 20:02:38, ID ogłoszenia: 57388Opis ogłoszenia
Cola, cudowna suczka COLLIE MERLE mix szuka kochającego domu!
A ja to co ALARM! Tylko i aż 4 lata w schronisku!
Jestem Cola, opowiem Wam historie, która nie jest łatwa do moich wspomnień. Kiedyś byłam szczęśliwym psem, nie zaznałam głodu i chłodu, lecz nie wiem dlaczego pewnego dnia zostałam wysadzona z auta, biegłam ile sił mi w łapach,nie dogoniłam Cie mój Panie. Mój długi nos nie wyczuł już tropu do domu, nawet jakbym wróciła, mogłabym zobaczyć już innego psa, szczeniaka ,lub nie zastać Was w domu bo wyrzucaliście stare meble wraz z przeprowadzką, tak też było. Tułaczka była okropna, kopniaki kamienie, spanie po rowach i grzebanie w śmieciach, walka o przetrwanie.
Nikt nie chciał mi dać tymczasu, czasami tak bywa, trafiłam do schroniska:( początki były ciężkie, kraty brak wystarczajaco kontaktu z ludźmi, ale mam chociaż co jeść i nie kapie mi na łepek, mija już 4 lata jak wystawiam nos zza krat i widzę słońce które ogrzewa moje serce, przez okres 4 lat nikt nie zapytał o mnie, nie zadzwonił, ja nie chce tu dożyć starości a mam już prawie 9 lat.
Nie skreślaj mnie, spójrz i daj mi szanse.
Jestem psem grzecznym, posłusznym, tylko czasami wybrednym co do innych psów, może z zazdrości że pierwsze wyszły na spacer?
Przebywam w Olsztynie, jeżeli chciałbyś mnie adoptować zadzwoń, niech to będzie decyzja na całe życie, nie zniosę powrotu do schroniska.
Olsztyn, tel;504 055 853
Opis ogłoszenia
Cola, cudowna suczka COLLIE MERLE mix szuka kochającego domu!
A ja to co ALARM! Tylko i aż 4 lata w schronisku!
Jestem Cola, opowiem Wam historie, która nie jest łatwa do moich wspomnień. Kiedyś byłam szczęśliwym psem, nie zaznałam głodu i chłodu, lecz nie wiem dlaczego pewnego dnia zostałam wysadzona z auta, biegłam ile sił mi w łapach,nie dogoniłam Cie mój Panie. Mój długi nos nie wyczuł już tropu do domu, nawet jakbym wróciła, mogłabym zobaczyć już innego psa, szczeniaka ,lub nie zastać Was w domu bo wyrzucaliście stare meble wraz z przeprowadzką, tak też było. Tułaczka była okropna, kopniaki kamienie, spanie po rowach i grzebanie w śmieciach, walka o przetrwanie.
Nikt nie chciał mi dać tymczasu, czasami tak bywa, trafiłam do schroniska:( początki były ciężkie, kraty brak wystarczajaco kontaktu z ludźmi, ale mam chociaż co jeść i nie kapie mi na łepek, mija już 4 lata jak wystawiam nos zza krat i widzę słońce które ogrzewa moje serce, przez okres 4 lat nikt nie zapytał o mnie, nie zadzwonił, ja nie chce tu dożyć starości a mam już prawie 9 lat.
Nie skreślaj mnie, spójrz i daj mi szanse.
Jestem psem grzecznym, posłusznym, tylko czasami wybrednym co do innych psów, może z zazdrości że pierwsze wyszły na spacer?
Przebywam w Olsztynie, jeżeli chciałbyś mnie adoptować zadzwoń, niech to będzie decyzja na całe życie, nie zniosę powrotu do schroniska.
Olsztyn, tel;504 055 853