Wiem, że nie zasługuję na miłość-jestem zbyt chory ale błagam o nią na koniec mojego niekochango życia

Dodane Sobota, 03 Stycznia 2015, 19:10:39, ID ogłoszenia: 6425
Do negocjacji
Wiem, że nie zasługuję na miłość-jestem zbyt chory ale błagam o nią na koniec mojego niekochango życia
Wyświetleń: 1382

Opis ogłoszenia

Drogi człowieku!
chciałem się pożegnać bo kolejnych świąt już nie przeżyję.Przez całe 4 lata marzyłem o domu żeby spędzić w nim czas jako czyjś ukochany pies. Widocznie nie było mi dane. Od 4 lat proszę o Twoją miłość i nic...a przecież byłem grzeczny dla swoich kolegów w schronisku najłagodniejszy z nich dla ludzi, chodziłem pięknie na smyczy. Wiem, że takie chore pieski jak ja nie zasługują na dom, że są tylko utrapieniem i ciężarem i kulą u nogi a dzisiejszy świat nie ma czasu na zatrzymanie się. Spacery ze mną to żadna przyjemność bo trzeba się zatrzymywać co kilka minut i patrzeć na mój gruby brzuch. Niestety nie wierzę już w sprawiedliwość i miłość na tym świecie bo czemu jestem chory?czemu nikt nie obdarzył mnie miłością nigdy?..Jeśli jednak znalazłaby się na tym świecie choć jedna osoba, która poświęci mi kilka miesięcy albo nawet tygodni to świata nie zbawi, nie uratuje mi życia ale odmieni los jednego psa, który zazna choć pod koniec życia miłości, na którą zasługiwał od urodzenia. Jestem Milek mam 10 lat chore serduszko i wodobrzusze. Pomóż mi uwierzyć w ludzi. Nie chcę umierać w samotności w schronisku bez przyjaznej mi osoby. Proszę jedynie o to

Opis ogłoszenia

Drogi człowieku!
chciałem się pożegnać bo kolejnych świąt już nie przeżyję.Przez całe 4 lata marzyłem o domu żeby spędzić w nim czas jako czyjś ukochany pies. Widocznie nie było mi dane. Od 4 lat proszę o Twoją miłość i nic...a przecież byłem grzeczny dla swoich kolegów w schronisku najłagodniejszy z nich dla ludzi, chodziłem pięknie na smyczy. Wiem, że takie chore pieski jak ja nie zasługują na dom, że są tylko utrapieniem i ciężarem i kulą u nogi a dzisiejszy świat nie ma czasu na zatrzymanie się. Spacery ze mną to żadna przyjemność bo trzeba się zatrzymywać co kilka minut i patrzeć na mój gruby brzuch. Niestety nie wierzę już w sprawiedliwość i miłość na tym świecie bo czemu jestem chory?czemu nikt nie obdarzył mnie miłością nigdy?..Jeśli jednak znalazłaby się na tym świecie choć jedna osoba, która poświęci mi kilka miesięcy albo nawet tygodni to świata nie zbawi, nie uratuje mi życia ale odmieni los jednego psa, który zazna choć pod koniec życia miłości, na którą zasługiwał od urodzenia. Jestem Milek mam 10 lat chore serduszko i wodobrzusze. Pomóż mi uwierzyć w ludzi. Nie chcę umierać w samotności w schronisku bez przyjaznej mi osoby. Proszę jedynie o to