Miłość nie psuje - odrdzewia i konserwuje

Dodane Środa, 16 Stycznia 2019, 21:33:36, ID ogłoszenia: 83430
Do negocjacji
Miłość nie psuje - odrdzewia i konserwuje
Wyświetleń: 379

Opis ogłoszenia

Gdyby moje ciało było autem, pewnie zamieniłbym go już na nowszy model. Wywodzę się ze sprawdzonej rodzimej technologii, wcześniejszej generacji - funkcyjnie mniej skomplikowanej, przez co łatwej w obsłudze i ciągle niezawodnej. Jestem jednak po sporym przebiegu bez należytego serwisu. Moja karoseria jest trochę niemodna oraz ma miejscowe obicia, wgniecenia, zadrapania, odpryski, odbarwienia, utraty połysku i początkowe ślady korozji. Moje reflektory świecą trochę nieostro, a wycieraczki skrzypią o szybę i nie są zsynchronizowane. Nawet migacze same mi się nieraz właczają bez powodu, mrugając na przemian jak dyskoteka. Wtedy pod maską coś mi zaczyna nieregularnie klekotać, kierownica drga jak oszalała, siknik przegrzewa się, zaczyna mocno dymić i parować, sapać, kichać i kasłać, skrzynia biegów dziwnie zgrzyta i zacina się, a osiągnięcie maksymalnej prędkości zabiera mi wiele minut. Zdarzają mi się też wycieki z chłodnicy i nieszczelności w odpływie spalin, co czasem mnie zmusza do zjazdów na pobocze. Nie ukrywam, że w wyścigach ostatnio nie uczestniczę czynnie, gdyż w tych dniach moimi głównymi atutami są komfort i prestiż, a nie przyspieszenie i prędkość. Poza tym, jestem w świetnej formie, klejnot autostrad na wstecznym biegu, a moja cena ciągle wzrasta. Czy znajdzie się tu poczytalna miłośniczka klasycznych, ponadczasowych wartości? Może być młoda duchem i szczupła, z gorącym sercem i jakąś pasją, jak np. żagle. Odrobina polotu nie zaszkodzi. Zanim zapomnę, jeśli nie umiesz śmiać się z siebie, to daj mi znać i zrobię to gratis za ciebie.

Opis ogłoszenia

Gdyby moje ciało było autem, pewnie zamieniłbym go już na nowszy model. Wywodzę się ze sprawdzonej rodzimej technologii, wcześniejszej generacji - funkcyjnie mniej skomplikowanej, przez co łatwej w obsłudze i ciągle niezawodnej. Jestem jednak po sporym przebiegu bez należytego serwisu. Moja karoseria jest trochę niemodna oraz ma miejscowe obicia, wgniecenia, zadrapania, odpryski, odbarwienia, utraty połysku i początkowe ślady korozji. Moje reflektory świecą trochę nieostro, a wycieraczki skrzypią o szybę i nie są zsynchronizowane. Nawet migacze same mi się nieraz właczają bez powodu, mrugając na przemian jak dyskoteka. Wtedy pod maską coś mi zaczyna nieregularnie klekotać, kierownica drga jak oszalała, siknik przegrzewa się, zaczyna mocno dymić i parować, sapać, kichać i kasłać, skrzynia biegów dziwnie zgrzyta i zacina się, a osiągnięcie maksymalnej prędkości zabiera mi wiele minut. Zdarzają mi się też wycieki z chłodnicy i nieszczelności w odpływie spalin, co czasem mnie zmusza do zjazdów na pobocze. Nie ukrywam, że w wyścigach ostatnio nie uczestniczę czynnie, gdyż w tych dniach moimi głównymi atutami są komfort i prestiż, a nie przyspieszenie i prędkość. Poza tym, jestem w świetnej formie, klejnot autostrad na wstecznym biegu, a moja cena ciągle wzrasta. Czy znajdzie się tu poczytalna miłośniczka klasycznych, ponadczasowych wartości? Może być młoda duchem i szczupła, z gorącym sercem i jakąś pasją, jak np. żagle. Odrobina polotu nie zaszkodzi. Zanim zapomnę, jeśli nie umiesz śmiać się z siebie, to daj mi znać i zrobię to gratis za ciebie.