Koleżanki do wspólnych wypadów na miasto - ciekawy anons

Dodane Niedziela, 06 Listopada 2016, 20:33:02, ID ogłoszenia: 33120
Do negocjacji
Koleżanki do wspólnych wypadów na miasto - ciekawy anons
Wyświetleń: 628

Opis ogłoszenia

Tak, ciekawy. Szukam wesołej i przyjaznej koleżanki, która podobnie jak ja lubi wyskoczyć do baru / klubu, porozmawiać, pośmiać się, poznać nowych ludzi, wypić szota albo dwa, zjeść tatara i wrócić nad ranem (niekoniecznie w tej kolejności).

Nie szukam tu seksu, żony, utrzymanki, matki, a tym bardziej babci, tylko właśnie kumpeli przez duże K. Dlaczego kobiety a nie mężczyzny? Bo mam już baaardzo wielu kolegów, a żadnej prawdziwej koleżanki, myślę zatem, że to będzie ciekawe doświadczenie, przy okazji którego być może uda się poznać kogoś rzeczywiście interesującego.

O mnie: lat 32, zadbany, niegłupi, z dystansem do siebie i otaczającej rzeczywistości, rozmowny, towarzyski i bezproblemowy, a zarazem opiekuńczy, przyjazny i odpowiedzialny. Z pozytywnym nastawieniem do życia i chęcią do weekendowych szaleństw :) Jeśli narzekam, to tylko dla jaj :)

Nie pisz do mnie, jeśli:
- Interesuje Cię wyłącznie korespondencja, a nie chcesz się spotkać (wolę poczytać książkę).
- Na nic nigdy nie masz czasu, nie da się z Tobą nigdzie wyjść.
- Jesteś niezrównoważona emocjonalnie (nie jestem i nie nadaję się na psychiatrę).
- Jesteś „młodą, wykształconą z wielkiego miasta”, pijącą sojowe latte, hipsterką, weganką, fanatyczką zdrowej żywności lub posiadasz inną, równie przykrą przypadłość (ogólnie: jesteś pretensjonalna).

Ale jeśli jesteś życzliwa, często się uśmiechasz, nie jesteś przewrażliwiona, nie strzelasz fochów i nie obrażasz się, można z Tobą o wszystkim porozmawiać, to koniecznie się do mnie odezwij. Twój wygląd nie ma absolutnie żadnego znaczenia, możesz być tłustą, brzydką żulicą i mieć rozmiar buta 44, dla tej relacji liczy się tylko charakter! ;)

Do zobaczenia w piątkowy wieczór!

Opis ogłoszenia

Tak, ciekawy. Szukam wesołej i przyjaznej koleżanki, która podobnie jak ja lubi wyskoczyć do baru / klubu, porozmawiać, pośmiać się, poznać nowych ludzi, wypić szota albo dwa, zjeść tatara i wrócić nad ranem (niekoniecznie w tej kolejności).

Nie szukam tu seksu, żony, utrzymanki, matki, a tym bardziej babci, tylko właśnie kumpeli przez duże K. Dlaczego kobiety a nie mężczyzny? Bo mam już baaardzo wielu kolegów, a żadnej prawdziwej koleżanki, myślę zatem, że to będzie ciekawe doświadczenie, przy okazji którego być może uda się poznać kogoś rzeczywiście interesującego.

O mnie: lat 32, zadbany, niegłupi, z dystansem do siebie i otaczającej rzeczywistości, rozmowny, towarzyski i bezproblemowy, a zarazem opiekuńczy, przyjazny i odpowiedzialny. Z pozytywnym nastawieniem do życia i chęcią do weekendowych szaleństw :) Jeśli narzekam, to tylko dla jaj :)

Nie pisz do mnie, jeśli:
- Interesuje Cię wyłącznie korespondencja, a nie chcesz się spotkać (wolę poczytać książkę).
- Na nic nigdy nie masz czasu, nie da się z Tobą nigdzie wyjść.
- Jesteś niezrównoważona emocjonalnie (nie jestem i nie nadaję się na psychiatrę).
- Jesteś „młodą, wykształconą z wielkiego miasta”, pijącą sojowe latte, hipsterką, weganką, fanatyczką zdrowej żywności lub posiadasz inną, równie przykrą przypadłość (ogólnie: jesteś pretensjonalna).

Ale jeśli jesteś życzliwa, często się uśmiechasz, nie jesteś przewrażliwiona, nie strzelasz fochów i nie obrażasz się, można z Tobą o wszystkim porozmawiać, to koniecznie się do mnie odezwij. Twój wygląd nie ma absolutnie żadnego znaczenia, możesz być tłustą, brzydką żulicą i mieć rozmiar buta 44, dla tej relacji liczy się tylko charakter! ;)

Do zobaczenia w piątkowy wieczór!